No dobra, wygląda na to, że fani Watch Dogs mają powody do hype’u. Chociaż kolejne gry z tej serii to trochę wróżenie z fusów, to za to film wydaje się być pewniakiem. Czy to będzie hit czy kit? Zobaczymy.
Nie ukrywam, że mam mieszane uczucia. Ostatnie adaptacje gier jak The Last of Us czy Fallout pokazały, że da się przenieść ducha gry na ekran, i to całkiem nieźle. Ale z drugiej strony… no, mamy też inne produkcje bazujące na grach, które okazały się totalną porażką i pokazały, jak można spartolić robotę i wizerunek tytułu.
Za kamerą stoi Mathieu Turi. Kto? No właśnie… Mathieu Turi nie ma na koncie żadnych wielkich hitów. Jego CV to głównie jakieś niskobudżetowe francuskie horrory. Mimo to, może być ciekawie, bo w głównej roli wystąpi Sophia Wilde. Kojarzysz ją pewnie z tego wiralowego horroru: Mów do mnie? No właśnie. Poza nią zobaczymy też takich graczy jak Tom Blyth i Markella Kavenagh.
Z tego, co wiemy, zdjęcia są już zakończone, bo Ubisoft wrzucił na Twittera tajemniczy wpis: “run film_wrapped.exe(#watchdogsmovie.mp4)”. Co to znaczy? Skończyli kręcić, teraz czas na montaż i post-produkcję. Jak nie będzie żadnych problemów, film pewnie trafi na ekrany kin pod koniec 2025 roku. Oby tylko nie trzeba było robić dodatkowych scen, bo to zawsze opóźnia premierę.
O czym dokładnie będzie film? Tego jeszcze nie wiemy. W grach zawsze dostawaliśmy nową ekipę hakerów, walczących z opresyjnym systemem, wielkimi korpo czy gangusami. Z racji na młodą obsadę, obstawiam, że film będzie bliższy klimatowi drugiej części gry niż mrocznemu Chicago z jedynki. No ale wszystko wyjdzie w praniu. Trzymajmy kciuki, żeby było warto czekać!